Panele, dzięki którym możemy wytwarzać prąd we własnym domu, stały się już niemal codziennym elementem polskiego krajobrazu. Coraz więcej inwestorów indywidualnych decyduje się na montaż i instalacje paneli fotowoltaicznych. Kuszą nas oszczędności, które w dobie rosnących cen prądu, mogą stać się ważnym elementem odciążającym domowy budżet.

Jednak jak każda inwestycja, także i panele fotowoltaiczne wiążą się z koniecznością poniesienia odpowiednich wydatków. A koszty te nie są małe. Szacuje się, iż w przypadku przeciętnego domu jednorodzinnego i gospodarstwa domowego średniej wielkości, należy liczyć się z kosztami rzędu co najmniej kilkunastu tysięcy złotych. Ile dokładnie? Tego dowiemy się dopiero po konsultacji z fachowcem. Znaczenie ma bowiem miejsce, możliwy kąt nachylenia instalacji paneli czy skala zacienienia naszej działki. Kluczowa zaś będzie ocena, jak wiele prądu potrzebujemy, a zatem – jakich rozmiarów ma być nasza instalacja.

Realne oszczędności z instalacji fotowoltaicznej

Czy w codziennym użytkowaniu energii elektrycznej można na tym rozwiązaniu dodatkowo zaoszczędzić? Oczywiście – panele objęte są ulgą termomodernizacyjną, co oznacza obniżenie opodatkowania przy rocznym rozliczeniu PIT, zaś przy zakupie samych urządzeń można liczyć na dofinansowanie. Kwoty te oczywiście nie pokryją w całości kosztów naszej inwestycji, ale z pewnością osłodzą nieco poniesiony jednorazowo wydatek.

Szukasz dotacji na instalacje fotowoltaiczne? Zobacz co możesz zyskać i gdzie się o nie ubiegać: Finansowanie fotowoltaiki – ulga podatkowa i dotacje Mój Prąd

A jak z oszczędnościami? Decydując się na instalację paneli, liczymy oczywiście na redukcję kosztów prądu w naszym gospodarstwie. I rzeczywiście, szczególnie w letnie, słoneczne dni możemy oczekiwać obniżenia comiesięcznych rachunków za prąd nawet „poniżej” zera.

Warto tu zatem zrozumieć sam mechanizm oszczędności. Rozwiązanie to, wbrew pozorom, nie funkcjonuje na zasadzie bezpośredniego wykorzystania w naszym domu prądu wyprodukowanego przez naszą instalację. Jest nieco inaczej. Wyprodukowany przez nas prąd trafia do sieci, my zaś korzystamy z energii tak, jak gdybyśmy nie mieli instalacji fotowoltaicznej. Innymi słowy – sprzedajemy wyprodukowany nasz prąd do zakładu energetycznego. A równocześnie kupujemy od niego ten, z którego korzystamy. Rozliczenie zatem ma charakter czysto finansowy. Nie zmienia to oczywiście w niczym faktu, iż wszystko co wyprodukujemy, jest naszą oszczędnością i zmniejsza nasze rachunki. Co prawda nie w 100% a jedynie w 80% – tak bowiem stworzony jest mechanizm rozliczania – niemniej jednak oszczędności są widoczne i namacalne.

Szukasz firmy do wykonania fotowoltaiki w województwie lubelskim? Sprawdź fotowoltaika EnergiaPRO Lublin.

Ciekawą zatem kwestią jest fakt nadprodukcji prądu. W miesiącach letnich, w słoneczne dni, często jesteśmy w stanie wyprodukować prądu więcej niż zużywamy. Nadwyżkę tę możemy odbierać w innych okresach. Oznacza to, iż w praktyce możemy pozwolić sobie na stosowanie rozwiązań, które bez fotowoltaiki byłyby dla nas zbyt kosztowne. Wyobraźmy sobie choćby prądożerną saunę lub ogrzewanie pomieszczeń urządzeniami korzystającymi z energii elektrycznej. Skoro możemy w ten sposób wykorzystać prąd wyprodukowany przez nas latem, staje się to rozwiązaniem wartym przeanalizowania. Szczególnie w przypadku jesiennych czy wiosennych miesięcy, kiedy to dogrzewamy pomieszczenia, korzystanie z ogrzewania elektrycznego może okazać się równie korzystne niż tradycyjne centralne ogrzewanie, a więc spalanie węgla czy gazu. Planując zatem instalację fotowoltaiki, popatrzmy nie tylko na rachunek zysków i strat, ale również na nowe możliwości, jakie stwarza nam możliwość korzystania z dodatkowego, taniego prądu.

Czy fotowoltaika się zwraca?

Szacuje się, iż w przypadku gospodarstw domowych inwestycja w fotowoltaikę zwraca się po 5 – 10 latach. Uwzględniamy tu oczywiście koszty instalacji, rabaty wynikające z dofinansowania oraz oszczędności przy comiesięcznych rachunkach za prąd.

Warto uwzględnić jeden aspekt, o którym niekiedy zapominają inwestorzy. Technologia fotowoltaiczna jest dziś o wiele bardziej wydajna w porównaniu z tą sprzed 8 – 10 lat. Zatem czy rozwiązania które pojawią się następnej dekadzie XXI wieku będą jeszcze bardziej efektywne? Mamy pełne prawo zakładać, iż rzeczywiście tak będzie. Może się zatem okazać, iż technologia jaką zastosujemy dziś, za kilka lat może być uznana za mało „zyskowną energetycznie”. Najprawdopodobniej, rozwiązania z jakich korzystać będą inwestorzy za 5 lat, będą efektywniejsze w porównaniu z dzisiejszymi. Jest to jednak ryzyko, które musimy brać pod uwagę przy wszystkich dynamicznie rozwijających się technologiach.

Czy zatem fotowoltaika się opłaca? Tak, jest to zdecydowanie technologia warta rozważenia, wraz z rosnącymi cenami prądu i przy coraz cieplejszych, słonecznych latach, jakie obserwujemy już od jakiegoś czasu. Produkcja prądu w domu po prostu ma przyszłość.